Prowizja i specjalne opłaty
Prowizja na zakłady wygrane przez nowych graczy utrzymana jest na poziomie 5%, czyli jest całkiem spora i sprawia że długofalowa rentowność jest ciężka do osiągnięcia. Dodatkowo klienci Betfair, którzy osiągali ostatnio największe sukcesy, zostali obłożeni „dodatkowym podatkiem” aż do 70%.
Wysokie ryzyko uzależnienia
Intelektualny wyścig, do którego zachęcają giełdy, sprawiają że wielu graczy nie jest w stanie utrzymać dyscypliny i kończą obstawiając każde wydarzenie, także na żywo. Dla nowicjuszy może się to stać niemal jak uzależniający automat do gry.
Brak płynności
Brakuje licznych zakładów na wiele mniejszych sportów, szczególnie tych nietransmitowanych przez telewizję, bądź są one ustawiane przez roboty lub samą giełdę. Na niektóre wydarzenia postawienie zakładu w jakiejkolwiek wysokości stało się niemal niemożliwe, no chyba, że zbliża się koniec czasu. Przykładowo zakłady na wyścigi konne stawiane rano w ciągu tygodnia, prawie nie istnieją. Niestety ta tendencja powtarza się co miesiąc.
Idealny rynek
W czasach “przed-giełdowych” bardziej wnikliwi typerzy mieli swoją ocenę na temat kursów, z których mogli czerpać zyski. Teraz kiedy Betfair stał się drogowskazem dla całego rynku zakładów, bardzo ciężko jest znaleźć błędy, choć kiedyś były dość powszechne. Betfair jest tak naprawdę miejscem spotkań wszystkich umysłów związanych z przemysłem zakładów bukmacherskich, w związku z tym bardzo ciężko jest znaleźć lukę, szczególnie w piłce nożnej, gdzie forma, składy itp. są bardzo dobrze znane i dostępne szerokiej publiczności.
Stawkowanie
Chociaż możliwe jest samodzielne ograniczanie np. maksymalnej ilości depezytów w ciągu dnia, czy miesiąca, to wielu typerów gra za znacznie wyższe stawki, niż kiedykolwiek wcześniej, zwłaszcza z tymi, którzy nie przywykli do stawiania, czy tracenia dużych sum. Nie ma wątpliwości, że „wolny” rynek na Betfair okazał się zakazanym owocem, a dla wielu był bardzo kosztowną przygodą.